niedziela, 29 października 2017

Pamiętając o tych, którzy odeszli...

Co roku ten sam problem- co kupić na groby bliskich?? Żywe chryzantemy czy może jakiś wieniec. A może by tak samodzielnie przygotować jakiś stroik??
Kolejny rok na cmentarz samodzielnie przygotowuję dekoracje. Mam z tego wielką satysfakcję. Materiały, które wykorzystuję są naturalne, a efekt oryginalny.


Tegoroczna aura była łaskawa i mrozy ominęły mój ogród. Mogłam więc wykonać wieniec z żywych kwiatów. Postawiłam na róże i trawy, bo są najbardziej trwałe. 








 Pozostałe wieńce wykonałam z suszonych kwiatów, szyszek i igliwia. Do złączenia poszczególnych elementów wykorzystałam drut i klej na gorąco.















 Część wieńców zawieźliśmy dziś na groby węgierskie. Pozostałe czekają w chłodnym garażu na wyjazd do Polski.
 A tak wyglądały stroiki wykonane przeze mnie i moją Mamę w ubiegłym roku:











I jeszcze jeden...
Gorąco zachęcam do samodzielnego wykonania wykonania dekoracji na groby Zmarłych.
Pozdrawiam serdecznie.

Mała rzecz, a cieszy...

W pędzie codziennych spraw często zapominamy o okazywaniu życzliwości, tak po prostu...
Aby umilić czas moim zabieganym  bliskim i sąsiadom często przygotowuję im drobne "niespodzianki". Są to drobnostki: wiadomość z wesołym zdjęciem,  inaczej zapakowane drugie śniadanie, ozdobione konfitury, złożony ręcznik w kształcie serduszka, czy bukiet kwiatów z własnego ogrodu z napisem "Miłego dnia" lub z pozdrowieniem.
Nauczyła mnie tego moja Mama. Ona zawsze przygotowuje różne niespodzianki.  Do dzisiejszego dnia, gdy będąc w Polsce pakuje mi jedzenie na drogę powrotną zawsze znajduję miłą niespodziankę w postaci np. cukierków zapakowanych w pudełeczko z kokardką lub inny miły drobiazg, przez który czuję jej obecność po powrocie na Węgry. Mama zawsze potrafi każdą rzecz podać z jak to mówi "przypirdem". I ja idąc Jej śladem staram się  ze zwykłych rzeczy wyczarować coś niezwykłego.
Takie drobnostki nie wymagają wiele pracy a sprawiają wiele radości. Poza tym dobro powraca :-D