niedziela, 4 marca 2018

Garázsvásár- czyli o tym jak poszłam po rower a wróciłam z sofą biedermeier

Co jakiś czas dostaję do skrzynki pocztowej zaproszenie na "Garázsvásár". Są to dosłownie targi garażowe- sprzedaż zbędnych rzeczy- ubrań, mebli, RTV, AGD, roślin, narzędzi itp... Każdy może zorganizować taką wyprzedaż.  Bardzo fajny sposób na pozbycie się zbędnych przedmiotów, plus dodatkowy zarobek. Węgrzy chętnie biorą w nich udział.
Pewnego dnia, gdy pojechaliśmy do znajomych u ich sąsiadów była właśnie taka wyprzedaż. Przed domem wystawionych było wiele przedmiotów w tym- rowery. Okres rowerowy zbliża się szybkimi krokami, postanowiliśmy więc sprawdzić w jakim są  stanie i jaka cena. Okazało się, że rowery, są nowe, elektryczne i sprzedawane w parze- identyczny wzór- wersja damska i męska. Opcja taka nas jednak nie interesowała.
Organizatorem "bazarku" był kolega męża. Gdy zaczęli wspominać "stare czasy"- ja miałam chwilę na "głębsze" poszukiwania. Pierwszą rzeczą, która wpadła mi w oko było metalowe łóżko do pokoju dziecięcego- byłam nawet w 60 % zdecydowana na nie, jednak po co mi takie łóżko, skoro w komplecie córka ma tapczanik ?? ;-) Wybrałam więc kilka talerzy, salaterkę i...sofę. Szczerze mówiąc nie myślałam, że ją kupimy, tzn., że mężowi się spodoba, ale jak stwierdził podoba mu się nie tylko wizualnie, ale i jej cena. Kosztowała 25 000 Ft, co w przeliczeniu na "nasze" ok. 300 zł. Nie mieliśmy jej jak zabrać, więc na drugi dzień przywieziono ją nam gratis.
Miejsce zajęła w centrum naszego domu, czyli w jadalni.  Jest bardzo wygodna, ma rozkładane podłokietniki, przez co można na niej wygodnie odpocząć. Wymagała oczywiście gruntownego czyszczenia, ale dzięki temu wyczyściłam wszystkie dywany, materace i meble tapicerowane w domu. Dlaczego? O tym kolejny wpis. A tymczasem zobaczcie sami nasz nowy nabytek.






Bardzo lubię takie wyprzedaże. Można znaleźć tam bardzo ciekawe przedmioty " za grosze".
Trzeba jednak uważać, by niska cena nie spowodowała, że wrócimy do domu z czymś, co nie jest nam potrzebne.
Pozdrawiam serdecznie. :-D

6 komentarzy:

  1. Czy dobrze zauważyłam- doczekała się Pani drewnianego łuku w przejściu?? Piękna sofa, aż chce się na niej odpocząć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, w lutym doczekałam się łuku. Brawo za spostrzegawczość!!! A co do sofy- jest bardzo wygodna. Zdecydowanie można na niej odpocząć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. witam, mam nietypowe pytanie, ale dostałam na wyprzedaży prawie identyczną sofę, tylko podłokietniki ma z ciemnego drewna :) jak Pani ją wyczyściła? nie chcę zniszczyć materiału, nie wiem czy można go tylko odkurzyć czy zamówić pranie tapicerki meblowej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wyprałam. Efekt może Pani zobaczyć we wpisie z odkurzaczem piorącym. Pranie nie zniszczyło sofy. Moja miala dużo plam i zacieków- samo odkurzanie nie wystarczyło 🙂Pozdrawiam
    https://mojdomekzogrodkiem.blogspot.com/2018/03/o-tym-ze-kupilismy-sofe-pisaam-we.html?m=1

    OdpowiedzUsuń